Joga twarzy
Każda twarz jest cudownie piękna.
Jednak twarz zmienia się z biegiem lat i pojawia się moment, gdy zerkam na nią ze zdziwieniem i niepokojem… „To naprawdę ja? W sercu mam 21 lat, a na twarzy… trochę więcej…”
Mam jednak sposób, by ten niepokój przepędzić. Tak… można udać się do salonu medycyny estetycznej i wykonać kosztowny, inwazyjny zabieg. To można zrobić zawsze…
metod nieinwazyjnych.
Nie wystarczy wklepać krem, by utrzymać twarz w dobrej formie. Tym bardziej, że większość kremów oferowanych w sklepach zawiera bardzo mało wartościowych składników, a dużo elementów z gatunku utrwalaczy, zagęszczaczy, poprawy zapachu itp.
Twarz to nie tylko skóra, ale również mięśnie, które wymagają treningu jak każdy mięsień ukryty w ciele. Mięśnie twarzy są nierzadko przyczepione do skóry, więc gdy mięśnie wiotczeją, wiotczeje również skóra, bo zostaje pozbawiona swojego naturalnego rusztowania.
Podobnie jak ćwiczę biodra, grzbiet czy nogi, ćwiczę mięśnie twarzy, by utrzymać je w dobrej kondycji i utrzymać ładny wygląd twarzy.
Ćwiczenia są pożyteczne i przydatne, ale w czasie ich wykonywania nie wygląda się najlepiej.
Nie chodzi jednak o to, by w czasie ćwiczeń wyglądać dobrze, ale o to, by po ćwiczeniach wyglądać promiennie.
Dlatego joga twarzy oferuje cały zestaw min i dziwnych grymasów, by wzmocnić mięśnie twarzy i nie pozwolić, by powieki, policzki czy podbródek zaczęły opadać. Przy okazji jest naprawdę niezły ubaw!
Aby poprawić koloryt skóry, zredukować zmarszczki i zmusić fibroblasty do naturalnej produkcji kolagenu i elastyny, stosuję masaże. Nie dość, że twarz wygląda pięknie po masażu, to jeszcze można się przy nim fantastycznie zrelaksować.
Na regularnych zajęciach jogi twarzy on-line prezentuję, w jaki sposób połączyć wszystkie elementy: masaże, ćwiczenia i naturalną pielęgnację.pojedyncza lekcja = 23 zł
Komentarze